10 rocznica tragedii na Halembie

To już 10 lat od tragedii jaka wydarzyła się 21 listopada 2006 r. 1030 metrów pod ziemią w kopalni "Halemba".
W wyniku wybuchu metanu i eksplozji pyłu węglowego zginęło 23 górników. Była to jedna z największych "czarnych kart" polskiego górnictwa.
Pod kopalnianym zegarem, na placu przed wejściem na kopalnię, zapalono znicze i złożono wieńce.
Do tragedii doszło około godziny 16:30 w pokładzie 506, na głębokości 1030 m. Górnicy kopalni oraz pracownicy z zewnętrznej firmy "Mard" pracowali od 18 listopada przy ścianie wydobywczej przeznaczonej do likwidacji, wydobywając sprzęt warty około 18 mln (70 mln ). Demontaż maszyn urabiających i elementów obudowy był prowadzony ze względu na trudne warunki pracy i zagrożenie dla górników. Miejsce wypadku znane było jako zagrożone metanem, co miało związek z poprzednim wypadkiem. W tym przypadku okoliczności wypadku były jednak znacznie poważniejsze. Dopiero 10 maja 2007 komisja zjechała tam po raz pierwszy z wizją lokalną w celu zbadania przyczyn wybuchu w kopalni.

Akcja ratownicza rozpoczęła się we wtorek, 21 listopada około godziny 19:00 i trwała do późnych godzin nocnych, po czym została przerwana ze względu na warunki uniemożliwiające prowadzenie dalszej akcji ratowniczej (zbyt wysokie stężenie metanu, temperatura i wilgotność stwarzały atmosferę nieprzyjazną człowiekowi). W tym czasie ratownikom udało się wydobyć 6 ciał. Następnego dnia, w godzinach porannych ratownicy ponownie zeszli w rejon katastrofy. Ponownie musieli wycofać się, ponieważ w wyrobisku zatrzymała się cyrkulacja powietrza, pojawiła się woda. Stężenie metanu i temperatura wzrosły. Aby poprawić warunki, rozpoczęto przewietrzanie wyrobiska oraz wypompowywanie wody. O godzinie 22:40 podjęto decyzję o wznowieniu akcji ratunkowej, wiedząc że pod ziemią ciągle przebywa 17 osób. Przed północą 22 listopada trzy zespoły ratunkowe ponownie zeszły w głąb chodnika, w którym doszło do katastrofy. Kolejno pracujące zastępy ratowników znalazły najpierw trzy ciała, a po kolejnej 1,5 godziny kolejne 12 ciał. Nad ranem ratownicy odnaleźli dwóch pozostałych nieżyjących górników, znajdowali się oni w pobliżu centrum inicjacji wybuchu i zapłonu metanu.

W sumie, w akcji ratunkowej, brało udział 13 zastępów.

Przypominamy nazwiska ofiar:

  1. Teodor Banduch (lat 50)
  2. Jan Bilman (lat 45)
  3. Ireneusz Brabański (lat 32)
  4. Krzysztof Bubała (lat 37)
  5. Dariusz Dola (lat 30)
  6. Arkadiusz Falkus (lat 29)
  7. Krystian Gaszka (lat 41)
  8. Janusz Gęsikowski (lat 47)
  9. Andrzej Giemza (lat 47)
  10. Przemysław Jóźwiak (lat 23)
  11. Daniel Kindla (lat 21)
  12. Jacek Mierzchała (lat 39)
  13. Mariusz Miłkowski (lat 36)
  14. Bernard Poloczek (lat 46)
  15. Krzysztof Prygiel (lat 51)
  16. Tadeusz Rymarzewski (lat 51)
  17. Henryk Samisz (lat 52)
  18. Wit Siepka (lat 48)
  19. Krystian Sitek (lat 47)
  20. Edward Sobota (lat 59)
  21. Mirosław Toczek (lat 45)
  22. Zbigniew Turniak (lat 38)
  23. Adrian Wąsowski (lat 23)
CZEŚĆ ICH PAMIĘCI !