Mamy wizję polskiego górnictwa i odzyskujemu głos


„Polska droga do czystego środowiska” to hasło konferencji Społeczny
PRE_COP24, która rozpoczęła się w czwartek, 9 sierpnia, w
Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach. Spotkanie poprzedza
grudniowy szczyt klimatyczny COP24, ma wypracować wspólne polskie
stanowisko w sprawie polityki klimatycznej po porozumieniu paryskim.

Inauguracji PRE_COP24 dokonali prof. Józef Dubiński, prezes
Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Górnictwa i Kazimierz Grajcarek,
koordynator Międzyzwiązkowego Zespołu ds. Projektu Społeczny PRE_COP24.

Przyszłości nie można budować wbrew komuś, tylko w zgodzie
- Polska jest niestety postrzegana w Europie jako kraj, który utrudnia
ochronę klimatu. Uważamy, że to niesprawiedliwy osąd – powiedział prof.
Dubiński.

„Powstrzymanie zmian klimatycznych to interes całej ludzkości, powinno
odbywać się na zasadach konsensusu” - napisał w liście do uczestników
prezydent Andrzej Duda.

- Polityka klimatyczna nie powinna prowadzić do dyskryminacji społecznej
i ekonomicznej oraz poszerzania sfery ubóstwa - wskazał dr Michał
Kurtyka, prezydent COP24 i wiceminister środowiska. - Nie tylko rządy
dekretują przyszłość. Zmiana może odbywać się tylko wówczas, gdy ma
cechę inkluzywności, czyli gdy przekonuje, wciąga w proces wszystkich,
których dotyczy - mówił Kurtyka, dziękując, że "może lepiej usłyszeć
głos pracowników". - W polityce klimatycznej chcemy sprawiedliwości
społecznej, solidarności, jej symbolem jest Górny Śląsk. Przyszłości
planety nie można budować wbrew komuś, ale tylko w konsensusie –
zastrzegał.

Zeroemisyjność jest dla nas nie do zaakceptowania
- Bruksela domaga się rezygnacji z węgla. Obecny cel Unii Europejskiej,
czyli „zero emisji” do 2050 r., jest dla nas nie do zaakceptowania i
rodziłby ogromne koszty dla Polski. Naszym celem jest racjonalna
polityka, dążenie do balansu między emisją gazów a ich pochłanianiem -
podkreśliła Jadwiga Wiśniewska, posłanka do Parlamentu Europejskiego.

Paweł Sałek, przedstawiciel prezydenta RP ocenił, że „Śląsk jest
świetnym przykładem dla całego świata, że społeczeństwo może bogacić się
przy skutecznym zmniejszaniu emisji”. Przedstawiciel rządu, wiceminister
Grzegorz Tobiszowski podkreślał, że „nie wystarczy, że UE ogłosi ambitne
plany, muszą one być jeszcze możliwe do zrealizowania”. Domagał się
bilansu ostatnich 20-25 lat forsowania polityki klimatycznej: założeń,
poniesionych nakładów i efektów.

Prezydent Katowic Marcin Krupa chce, by w grudniu rozbrzmiewał na
szczycie wielogłos, z szacunkiem dla innych grup i państw, a Kazimierz
Grajcarek zadeklarował „nie zamykamy nikomu ust, nie nam oceniać, kto
jest poprawny politycznie”. Przyznał, że związkowcom zależy na ochronie
miejsc pracy.

Profesor Józef Dubiński zwracał uwagę, że "niektóre postanowienia,
płynące do nas z Brukseli, są z punktu widzenia fizyki niemożliwe do
uzyskania" (np.w gospodarce węglowej limity emisyjne CO2).

Podczas sesji „Kioto-Paryż-Katowice. Kamienie milowe czy kamienie na
drodze do skutecznej ochrony klimatu?” wystąpili naukowcy: klimatolog i
fizyk prof. Janusz Olejnik (mówił o roli lasów w pochłanianiu dwutlenku
węgla), prof. Jan Szyszko (o faktach i mitach ćwierćwiecza polityki
klimatycznej), dr Grzegorz Chocian z Fundacji Konstruktywnej Ekologii
ECOPROBONO (analizował legalność pakietu klimatycznego w świetle prawa
UE), prof. fizyki na Wydziale Fizyki Uniwersytetu Princeton William
Happer (kwestionujący antropogeniczną teorię globalnego ocieplenia) oraz
Łukasz Grela z Izby Gospodarczej i Ochrony Środowiska.

Górnictwo jest OK
Podpisanie umowy, zobowiązującej do konkretnych działań w ramach
projektu Górnictwo OK, stanowiło kulminację popołudniowej sesji pod
hasłem "Przedsiębiorstwa w Polsce - na drodze do zostania liderem
czystego środowiska". Umowę zawarli przedstawiciele 12 spółek sektora,
instytucji naukowych i mediów branży: Daniel Ozon (JSW), Artur Wasil (LW
Bogdanka), Tomasz Rogala (PGG), Małgorzata Bajer (PG Silesia), Zdzisław
Filip (Tauron Wydobycie), Marek Otawa (Famur), prof. Marek Cała (Wydział
Górnictwa i Geoinżynierii AGH), prof. Krzystof Wodarski (Wydział
Organizacji i Zarządzania Politechniki Śląskiej), Stanisław Prusek
(Główny Instytut Górnictwa), Jerzy Kicki (Fundacja dla AGH), Łukasz
Horbacz (Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla), Anna Zych
(Wydawnictwo Górnicze).

Polska energetyka nie szkodzi środowisku
Na briefingu po sesji „Przedsiębiorstwa w Polsce – na drodze do zostania
liderem czystego środowiska” wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski
oceniał, że polskie górnictwo ma przyszłość a jego innowacyjność zaczyna
stawać się wizytówką Polski na świecie, nasze technologie mogą być
transferowane na inne kontynenty.

Daniel Ozon, prezes JSW opisał agendę badawczą: wykorzystanie odpadów
pogórniczych, zagospodarowanie metanu, by być samowystarczalnym
energetycznie, separację i produkcję wodoru, który napędzać może
komunikację miejską, produkcję włókien węglowych i anod ogniw
paliwowych. Tomasz Rogala, który podkreślił, że UE zaimportowała rok
temu 173 mln t węgla kosztem ponad 700 tys. miejsc pracy i utraty 13 mld
euro w pensjach sektora, mówił o odpowiedzialności społecznej firmy. O
tym, że branża się jednoczy, przekonany był Artur Wasil, prezes LW
Bogdanka. Jarosław Broda, wiceprezes Grupy Tauron PE ubolewał, że kraje,
do których następuje ucieczka emisji i kapitałów uprawiają dumping
ekologiczny, sprzedając nam swe surowce. Kłamstwem nazwał twierdzenie,
że energetyka szkodzi środowisku.

W trakcie debaty „Kioto-Paryż-Katowice. Polska droga – Złoty środek –
Wybory i skutki” wystąpili związkowcy, naukowcy i politycy. Jacek Janas
z Towarzystwa Gospodarczego Polskie Elektrownie mówił: - Wydaliśmy
kilkadziesiąt miliardów złotych na przygotowanie się do nowych wymogów
emisyjnych. Jeśli mielibyśmy uzyskiwać 40 proc. energii ze źródeł
odnawialnych, to będą to już setki miliardów złotych.

O czystych technologiach węglowych (zgazowaniu węgla, zagospodarowaniu
metanu, wychwytywaniu CO2, produkcji czystego metanu) mówił dyrektor
naczelny Głównego Instytutu Górnictwa prof. Stanisław Prusek.

Ostatnia szansa, by zawrócić ze ślepej uliczki
- Pierwsi zasugerowaliśmy pracodawcom, że polityka klimatyczna
realizowana przez Unię Europejską doprowadzi do ruiny polską gospodarkę
i będzie miała fatalny wymiar ekonomiczny i społeczny. To nasz sukces.
Kiedyś tylko my o tym mówiliśmy, dziś mówią o tym wszyscy, łącznie z
przedstawicielami polskiego rządu. Życzę sobie, żeby z tej mąki był
chleb. To jedna z ostatnich szans, żeby złagodzić europejską politykę
klimatyczną – przestrzegał Jarosław Grzesik, przewodniczący Sekretariatu
Górnictwa i Energetyki NSZZ Solidarność.

Dariusz Potyrała, przewodniczący Rady Krajowej Związku Zawodowego
Górników w Polsce, stwierdził, że złotym środkiem w walce z globalnym
ociepleniem powinien być polski pomysł zaangażowania przyrody, czyli
pochłaniania dwutlenku węgla przez lasy.

- Chcemy pokazać, że Polska nie stoi w miejscu i że jesteśmy motorem
napędowym, który pokazuje nie dekarbonizację, ale wykorzystanie węgla do
produkcji energii przez czyste technologie. Musimy dbać o to, żeby nasze
społeczeństwo było stać na korzystanie z energii elektrycznej, aby nie
zubożało i miało możliwość rozwoju. Bezpieczeństwo energetyczne możemy
zapewnić przez własne surowce, które mamy. Węgiel można czysto spalać.
Nie chcemy, żeby nam narzucano inną drogę, niż drogę bezpieczną dla
naszego społeczeństwa – mówił Dariusz Trzcionka, wiceprzewodniczący
Forum Związków Zawodowych.

Wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski zaakcentował, że Traktat
Europejski daje każdemu krajowi członkowskiemu możliwość decydowania o
miksie energetycznym.

- W tej partyturze, granej w Unii Europejskiej, byliśmy do tej pory
niemi. Żeby zaprezentować jakąś polską drogę, trzeba ją mieć. Jestem
wielce rad, że od pewnego momentu mamy swoją wizję. Jesteśmy
zorganizowani i możemy tę partyturę grać – powiedział Tobiszowski.

Biuro prasowe PRE_COP24