W związku z nowelizacją kodeksu postępowania cywilnego, od listopada 2019 pracownik będzie mógł zostać przywrócony do pracy już po wyroku sądu pierwszej instancji.
Obecnie bezprawnie zwolniony pracownik, który skieruje sprawę do sądu – musi najczęściej czekać aż dwie instancje sądu potwierdzą bezprawność zwolnienia. Powoduje to wielomiesięczny okres oczekiwania na wyrok i przywrócenie do pracy.
Rozwiązanie takie jest bez wątpienia korzystne dla pracowników, jednak Pracodawcy RP wyrażają swe oburzenie.
Nowe przepisy w praktyce o połowę skrócą czas oczekiwania na powrót do firmy po bezprawnym zwolnieniu, a więc urealnią ochronę zatrudnionych. Dziś z powodu długotrwałości procesów sądowych często jest ona fikcyjna.
Zwolnieni niezgodnie z prawem (w tym ci szczególnie chronieni, np. kobiety w ciąży) mogą wrócić do firmy dopiero na podstawie prawomocnego wyroku, czyli najczęściej po postępowaniach przed dwoma instancjami. Średni czas trwania sprawy z zakresu prawa pracy przed sądem rejonowym w 2018 r. wyniósł 8,7 miesiąca, a przed okręgowym – 12,4 miesiąca.
Nowe przepisy to ogromny sukces związków zawodowych.
W przypadku bezprawnie zwolnionych ma to szczególnie negatywne znaczenie – sądy rzadziej decydują się na ich przywrócenie do pracy, bo po kilku latach często w firmie nie ma już stanowisk, na których byli zatrudnieni lub powrót byłby nieracjonalny (wtedy otrzymują oni jedynie odszkodowanie).
Ta fikcyjność walki o etat mogła zniechęcać pracowników do dochodzenia swoich roszczeń.