LIKWIDACJA ZAMIAST "SPRAWIEDLIWEJ TRANSFORMACJI"?

Coraz więcej przesłanek wskazuje na to, że „sprawiedliwa transformacja” sektora górniczo energetycznego będzie zwykłym procesem likwidacji poszczególnych kopalń. Na tym etapie rozmów nie można wykluczyć bardziej drastycznych skutków w postaci upadłości firm okołogórniczych i dziesiątek (jeśli nie setek) tysięcy pracowników sektora, którzy utracą pracę „zasilając” grono bezrobotnych.

Mimo prób rozszerzenia działań osłonowych, Rząd nie przedstawił dotychczas kompleksowych rozwiązań tego tematu.

Nadal brak konkretnych propozycji jak odbędzie się zastępowanie miejsc pracy w sektorze górniczym i okołogórniczym pracą w innych branżach. Tajemnicą owiane są  plany na umiejscowienie w regionach górniczych (głównie na Śląsku) innych branż przemysłowych, nie ma woli na wsparcie pracodawców, którzy muszą się przebranżowić, ani dla tych, którzy zatrudnią byłych pracowników szeroko pojętego górnictwa i energetyki. Pracownicy kopalń z niepewnością czekają na ostateczne wyniki rozmów prowadzonych na linii związki zawodowe – rząd. Wzrasta parcie na szybkie uruchomienie osłon. Pracownicy zatrudnieni pod ziemią i pracownicy przeróbki mechanicznej węgla czekają na urlopy górnicze. Nie wiadomo jakie zasady będą dotyczyć otrzymania jednorazowej odprawy. Kiedy? Ile? Czy i gdzie dorobię do emerytury? - to najczęściej padające pytania zdezorientowanych pracowników.

Choć wiadomo że osłony i wsparcie ma być kierowane do pracowników kopalń likwidowanych to nadal nikt nie zna szczegółów. Jeszcze gorzej sprawa wygląda dla ogromnej rzeszy pracowników powierzchni oraz tysięcy osób pracujących w firmach okołogórniczych dla których rząd nie zaproponował dotychczas rozwiązań które pozwoliłoby znaleźć inne zatrudnienie lub godnie zakończyć aktywność zawodową.

Dopóki to się nie zmieni nie może więc być mowy o „sprawiedliwej transformacji”.

A transformacja w energetyce polegała będzie głównie na zamianie paliwa z węglowego na gazowe. W konsekwencji czekają nas dalsze zwolnienia w energetyce (łatwiejsza automatyzacja procesów, brak konieczności nawęglania i odżużlania i in.) oraz coraz większe uzależnienie od importowanego gazu ziemnego.

Mimo planowanego (przy wsparciu finansowym państwa) rozwoju odnawialnych źródeł energii, nie zapewni on ani dostatecznej liczby miejsc pracy ani tym bardziej bezpieczeństwa energetycznego.

Nie mówmy zatem o „sprawiedliwej transformacji”, bo czekać nas może likwidacja miejsc pracy oraz zapaść gospodarcza i społeczna na Śląsku.

zdjęcie i tekst: Arkadiusz Siekaniec